piątek, 21 listopada 2014

Antyperspiranty

Dzień dobry moi Mili!

Dzisiejszy post poświęcam testowi antyperspirantów. Zapewne tak jak i Wy, mam za sobą próby odnalezienia idealnego dla siebie. Ja celuję w antyperspiranty nie pozostawiające śladów na ubraniach. Rozpoczęłam swoją przygodę już dawno przez Niveę, Rexonę i inne tego typu, przez pewien czas zatrzymałam się na Nivea Invisible, jednak to nadal nie było TO. Nadal pozostawały żółte ślady i kółko się zamykało. 

Wybór odpowiedniego antyperspirantu jest trudny, ponieważ stając przed całą półką tych kosmetyków, przynajmniej ja, nie wiem co wybrać, jestem nieco oszołomiona. W ogóle w drogerii spędzam więcej czasu, ze względu na to, że mój wzrok odbiera tyle bodźców w postaci kolorów, wielości produktów oraz ostrego światła, że trudno mi pozostać tam dłuższy czas. Ilość mnie wręcz przeraża i męczy, dlatego bo wolałabym czasem wejść i zaznać trochę spokoju i przyjemności przy wyborze kosmetyków.


Zapraszam!



Sprawdziłam skuteczność trzech marek antyperspirantów: Rexona, Ziaja i Dove. 




Zacznę od Rexony Invisible, która odwrotnie do zapewnień jest średnio skuteczna. Jeśli jesteście osobami aktywnymi, to nie jest produkt dla Was. Nie wytrzymuje całego dnia czyli 48 godzin ochrony to niestety bujda. Przy pierwszym, określę to kolokwialnie acz trafnie, "spoceniu" niestety traci dużo na wartości. Dla mnie - skuteczność bliska zeru. Dodatkowo zapach... Początkowo dobrze, potem okropnie zaczął mieszać się z zapachem skóry i śmierdzieć. Przepraszam, ale inaczej nie da się tego nazwać. Przeszły mi tym zapachem ubrania. Brr. Kolejny minus to rozprowadzanie. Najlepiej robić to na balkonie!!! Okropnie duszący, ostry i nie do zniesienia pył, efekt uboczny rozpylania. Można się zatruć. Wprawdzie na opakowaniu jest zawarte ostrzeżenie, jednakże nie spodziewałam się aż takiego rozmachu... Na zimę ten produkt NA PEWNO NIE oraz NIGDY WIĘCEJ.
Czy spełnił swoje zadanie? Tak. Śladów nie pozostawia na żadnym kolorze.




Jedyne co bardzo mi się podoba, to aplikator. Bardzo wygodne w podróży, ponieważ wystarczy przesunąć i antyperspirant można spokojnie włożyć do torby czy walizki bez obaw o jego otwarcie. 




Co do składu, który omówię łącznie dla obu produktów to najzabawniejsze jest to, że pochodzą z jednego dystrybutora czyli Unilever. Skład ich nie różni się prawie wcale, spotkamy tam Butan, Propan, Buten z grupy etylowej i oczywiście Alkohol. Warto się zastanowić, co chcemy sobie aplikować na skórę. 


Co jeszcze dla mnie zabawniejsze, Rexona ma skład krótszy.

Drugim, który prześwietlam to Dove Invisible Dry. Jestem z niego zadowolona, używało się go dobrze, jego zapach mnie satysfakcjonował, nie mieszał się jak poprzedni z zapachem potu, w porządku.
Dove jest bogatszy w naturalne składniki, których w Rexonie brak. Między innymi to Coumarin (Związek organiczny z grupy laktonów (lakton kwasu o-hydroksycynamonowego) o przyjemnym zapachu wysuszonej trawy. Występuje w wielu roślinach z rodziny traw, storczykowatych, motylkowatych, jasnotowatych) oraz Geraniol (imitujący zapach pelargonii), które najprawdopodobniej nadają ładniejszy, mniej chemiczny zapach. Oba niestety mogą powodować alergie, ale to już wspominałam w poprzednich postach, że wszystkie substancje zapachowe są potencjalnym zagrożeniem dla alergika. Z pozostałych uważajmy na alergizujący Alpha-isomethyl Ionone.
Forma aplikacji klasyczna. Dove w ogóle kojarzy mi się zdecydowanie z klasyką, podobnie jak Nivea.





Trzecim antyperspirantem, nie moim pierwszym, zakupionym niedawno wraz z ostatnimi nowościami, które mogliście zobaczyć w poprzednim poście to oliwkowy dezodorant Ziaja z serii Liście Zielonej Oliwki bez soli glinu.




Ten produkt ma całkowicie odmienny skład. Producent udowadnia nim, że można stworzyć produkt bez substancji chemicznych, z wieloma całkowicie bezpiecznymi oraz rozpuszczalnymi w wodzie. Dzięki formie, producent nie został zmuszony do dodania butanu i propanu. Skład klasyczny jak to w Ziai, nie spodziewajmy się niczego nowego ani niesamowitego ;). Rzeczywiście zgodnie z zapewnieniem nie zawiera soli glinu.


Określany jako dezodorant, co może nas zmylić, ponieważ w przeciwieństwie do prawdziwych dezodorantów nie posiada alkoholu ani związków lotnych ułatwiających rozprowadzanie sprey'u (dezodorant ma najczęściej taką formę).




Co go jeszcze odróżnia od pozostałych? Producent nie zapewnia o czasie działania, uwzględnia różne pH jakie posiada każdy z nas. Zaleca jedynie produkt dla osób z umiarkowaną tendencją do pocenia się. 




Zapraszam na fan page na Facebook'u 
i śledzenia bloga na Instagramie
oraz oczywiście na Twitterze!
Jestem wszędzie! ;)

Pozdrowienia i do następnego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz